Pseudo strach, fabularna bzdura, okropne efekty, brak emocji i sztuczna gra aktorska - to wszystko, co dostajemy od tego zbędnego sequela. Nie będę pisał zbyt wiele, poradzę tylko, żeby trzymać się od tego filmu z daleka, tak jak on sam daleko trzyma się poziomem od pierwszej części i fabułą od serii gier. Bzdura zrobiona dla mas, którą prawdopodobnie obejrzą nieliczni. A Sean Bean nawet w takim syfie musiał zostać męczennikiem w tej tandetnej historii.
Moja ocena: 2/10.