czyli koncentrat kretynizmu. FBI pomaga Norwegom w poszukiwaniu seryjnego mordercy, który zbiegł z USA (wiadomo, całe zło stamtąd). Zależy im na tym, aby ich pomoc nie wyszła na jaw,i w tym celu przysyłają do małej, sennej, norweskiej mieściny dwoje agentów, w tym jednego Murzyna. I to w zimie.