PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=704333}

Iron Fist

6,2 26 965
ocen
6,2 10 1 26965
5,7 3
oceny krytyków
Iron Fist
powrót do forum serialu Iron Fist

Najważniejsze - nie słuchajcie bzdetów, które wypisują krytycy - upadli na głowę, obejrzyjcie, a zobaczycie, że się wciągniecie, a z odcinka na odcinek jest lepiej.
Według mnie serial jest na poziomie Daredevila, może odrobinę niżej, mimo wszystko uważać go za najgorszy? Wielkie nieporozumienie. W porównaniu z Luke Cage jest niebo, a ziemia, jeśli daliście obejrzeć do końca LC to bez problemu i to z przyjemnością obejrzycie Iron Fista.

nowocien_iwona

Zgadzam sie Jessica byla lepsza od dretwego DD, jak Daredevil to tylko ten kinowy z Benem i Farelem.

ocenił(a) serial na 9
Piterunio

Wow JJ lepsza od DD to żart jakiś. Jakby nie fenomenalny Purple Man to totalne dno by było. A tak to przynajmniej ciut nad mulem się plasuje. Z żenującymi och cos się stało komuś? Przecież chciałam dobrze...

ocenił(a) serial na 6
TomdeX

Strasznie drażni mnie główny aktor. Ciapowaty/soft/zniewieściały. Jego charakter jest zaprzeczeniem tego jak wyobrażam sobie wojownika żelaznej pięści.

ocenił(a) serial na 4
TomdeX

Pod każdym względem jest to serial klasy B, co nie znaczy, że nie dostarcza odrobiny nieskomplikowanej rozrywki.

ocenił(a) serial na 4
Dawidt

Na plus wyróżniłbym role Warda i Harolda. Tu casting nie zawiódł.

ocenił(a) serial na 9
TomdeX

Iron jest dużo lepszy od Dardevil i LC . Jak dla mnie tak samo ciekawy jak Jessica Jones ale dużo lepiej poprowadzony . Reszta się nie umywa .

ocenił(a) serial na 5
Nefertaron

Krytycy niestety mają rację. Narzekali na te pierwsze 6 odcinków, ale kolejne były jeszcze gorsze. Najważniejszy minus, który przekreśla cały serial to główny bohater, który nie potrafi walczyć. Czy tak trudno było znaleźć aktora, który ćwiczył już nie mówię, że kung fu, ale chociaż karate? Fabuła też była kiepska. Przede wszystkim nie dowiadujemy się po co Danny wrócił do Nowego Jorku. Nie było antagonisty z prawdziwego zdarzenia. Madame Gao w DD reprezentowała chińską mafię, a tutaj nie wiadomo czemu nagle należy do Hand, którzy są z Japonii. Za często było, że raz dana osoba jest dobra, a potem okazuję się, że zła i na odwrót. Claire też jest tu niepotrzebna przez większość czasu. Wystarczyłoby jakby siedziała w domu i czekała, aż przyjdzie ktoś zraniony. Za mało pokazali Kun Lun. W sumie to prawie w ogóle. Cały jeden odcinek mogli poświecić na to. Finałowa walka też była tragiczna. Walczył z o wiele słabszym przeciwnikiem, a i tak ledwo przeżył. To takie moje uwagi tak na szybko. Potem jeszcze coś dopiszę jak mi się przypomni.

ocenił(a) serial na 5
TomdeX

Zgadzam się, że jak najbardziej najlepiej obejrzeć samemu i poddać go ocenie.
Tak jak zawsze (i LC i JJ) akcja jakaś jest, owszem wciąga, ale...
Moje pierwsze ALE dotyczy scen walki, które są beznadziejne i chwilami wprost nie można na nie patrzeć. Straszna, okropna szkoda, bo gdyby nie to, to serial byłby naprawdę dobry.
Drugie ALE dotyczy samego Danny'ego, który jest tak infantylny, uwsteczniony, niemyślący, naiwny i po prostu życiowo głupi, że... opadają mi ręce. Żaden z superbohaterów, jakichkolwiek bądź, nie był przedstawiony aż tak infantylnie. Mimo że lubię ten serial, wciąga i kocham z głębi serca właściwie wszystkie produkcje z bohaterami Marvela to Danny to po prostu skretyniały kretyn. Wybaczcie, ale taka prawda... Jego brak mózgu jest drażniący. Mówiąc delikatnie.

ocenił(a) serial na 3
Nikivi

szkoda, ze nie mozna wam dac lapek, o to to. Nie mam nic do Netflixa, podoba mi sie ten ich Marco Polo czy stetryczaly wariatki, ale ten IF to naprawde strazna zenada aktorska, sensowna i fabularna.

ocenił(a) serial na 5
alisspl

Racja, Marco polo jeśli chodzi o walki bardzo dobrze zrobiony!

ocenił(a) serial na 7
TomdeX

Daredevil wymiata, JJ Mi sie strasznie nie podobała, LC całkiem spoko.
Piatek południe podjarany tym ze Iron Fist wyszedł odpalam netflixa ogladam 4 odcinki wylaczam netflixa, szybko do serialu nie wróce bo jet jak flaki z olejem a relacje między Joy i Wardem są co najmniej dziwne a 15 lat nauki poszły jak krew w piach i nasz bohater to pi zda

ocenił(a) serial na 5
TomdeX

Hmm, IF dla mnie to wielki rozczarowanie. Główna postać? koleś jest żywą bronią a wygląda jak gimnazjalista który chętnie założyłby rurki.Jak może tak wyglądać IF? 15 lat treningu a tu nawet 6paka brak na tym szczurkowym ciele. przecież w 3 miesiące mógłby mieć sylwetkę w stylu - no widać że coś ćwiczy a tu kompletne zero:/ fikołki robi mu pewnie jakiś dubler bo on to umie tylko 2 ruchy z Tai chi. Niestety przez to cała jego postać traci na wiarygodności. Charlie Cox w DD potrafił ogarnąć temat. Tu niestety lipa. Co do samych walk to również jest słabo.. Jeśli chodzi o fabułę, tu akurat nie spodziewałem się wiele ,więc mnie nie boli. Czasem przy jakimś dialogu zawieszałem się nad jego płytkością i uśmiechałem sam do siebie.. ale to chyba będzie nawet na plus:P Z netflixowej 4 wypada najsłabiej, LC przebija go ujęciami i muzyką z ulicy. Szkoda postaci IF bo mogło być fajnie:)

ocenił(a) serial na 5
MrMijaghi

w pełni popieram zdanie kolegi.

ocenił(a) serial na 8
TomdeX

Zabieram się za oglądanie;) Luke'a Cage nie mogłam strawić....zobaczymy jak będzie tutaj.

ocenił(a) serial na 7
TomdeX

Mi również się podobał.Troszeczkę krytycy przesadzają.No dobra ok Danny to totalny naiwniak, ale w komiksach taki był,więc nie wiem czemu inni się czepiają.Najbardziej mnie wkurzało jego brak decyzji,ale to już inna co innego

TomdeX

Początek serialu faktycznie jest nudny ale jeśli chodzi o drugą połowę to pod względem fabuły i akcji dorównuje 2 sezonowi Daredevila.
Robi się ciekawiej, zwroty akcji, itp. sprawiły że ostatnie 3 odcinki obejrzałem pod rząd.
Zakończenie też daje możliwość ciekawej kontynuacji.

Wadą serialu jest brak klarownego głównego wroga (w sumie podobnie jak w sezonie 2 DD - dużo wątków ale ciężko wybrać główny), mimo wszystko zarówno lady Gao, syn i ojciec jak i gość od sekty wypadli solidnie.
Ja jednak wolałbym kogoś w stylu Killgrave lub Kingpina.
Kolejny problem - chyba największa wada serialu - to główny bohater.
Zarówno dobór aktora kuleje - ciapowaty + brak przygotowania fizycznego do roli - a do tego scenariusz robi z niego cofniętą w rozwoju, infantylną ciotę.
Pozostaje nadzieja że w drugim sezonie w końcu dorośnie, ogarnie się i zostanie prawdziwym Iron Fistem.
Ogólnie to scenariusz poza akcją strasznie kuleje, 80% rozmów to był przygłupi melodramatyzm i dziecinada.
Nie oczekiwałem po tym serialu niczego specjalnie mądrego ani dojrzałego, wiedziałem że to będzie prosta rozrywka ale brak tu jakiegokolwiek klimatu...ot, biega sobie chłopczyk i co chwila ktoś go zdradza więc musi się odegrać.

Według mnie pomimo tych wad serial i tak wypada lepiej niż chaotyczny LC i irytująca JJ.
Ranking seriali Marvela od Netflixa według mnie:
Daredevil - 8 (za klimat + dużo ciekawych postaci).
Ironfist - 7
Jessica Jones - 6 (i to tylko za Killgrave'a - reszta to dno tak jak główna bohaterka)
Luke Cage - 5 (może to kwestia subiektywna ale mi klimaty czarnego getta kompletnie mi nie leżą, poza muzyką nie widzę tam nic pozytywnego...obejrzałem całość a już nie pamiętam 95% treści serialu, tak był nudny że nie było niczego godnego zapamiętania).

TomdeX

Serial nie jest słaby jest średni.Chwilami zastanawiam się czy scenarzysta nie płakał jak to pisał? Człowiek chce wyjść ze szpitala psychiatrycznego,na pytanie gdzie było ostatnie 15 lat, co odpowiada? że w innym wymiarze no kur...... Kolejna zabawna sytuacja,mistrz sztuk walki,niezwyciężona broń sraty taty,w ostatnim odcinku,na dachu kopie gościa przewracając go na ziemię,co robi nasz bohater? obezwładnia przeciwnika? pokonuje go ? Nie odwraca się i ucieka :P żeby przeprowadzić 5 min konwersacje.W serialu jest pełno takich idiotyzmów.Serial ma naprawdę potencjał,ale ktoś pisząc scenariusz do kolejnych odcinków musiał sporo ćpać,a ktoś kto odpowiadał za jakąkolwiek korektę ćpał razem z nim.

ocenił(a) serial na 8
TomdeX

Nio...to pochłaniam 7 odcinek i....nawet tutaj wyrażałam obawę iż z uwagi na słabe recenzje IF jeśli ci sami twórcy wzięli się za Inhumans to będzie bieda i już mi było żal, to teraz:p odszczekam sobie sama przed sobą:p Nie wiem gdzie krytycy mieli tyłki, albo czy antyreklama miała być po prostu przemyślanym planem reklamowym - bo jest to naprawdę przyzwoity serial Marvel-Netflix, który osobiście już po tym 7 odcinku stawiam sobie obok Daredevilla - a nawet więcej , pierwszy sezon Darka w niektórych momentach mi się dłużył, był przegadany momentami, drugi już dużo lepiej i przyjemniej się oglądało. Tu jeśli są z założenia dłużyzny- to ja ich nie zauważam, ogląda się nader przyjemnie. Może to kwestia samego bohatera, który jest fajnym chłopakiem i człowiek mu kibicuje? może. Że niby pierwsze odcinki nudy i nic się nie dzieje? serio? tu bijatyka tam bijatyka, tu gościu co miał nie żyć żyje, tu pojawia się Ręka , afera narkotykowa , tu coś tam....Że niby za dużo o korporacji? doprawdy? ani na chwilę się nie znudziłam gadkami między rodzeństwem o firmie, wcale nie ma tego za dużo- przeciwnie jest fajnie wplecione w scenariusz, postaci są dobrze zarysowane, ich motywacje uwypuklone odpowiednio. Że niby Dany taki naiwny? serial nierealny ....no rany przecież to serial na podstawie komiksu o gościu który uczył się kung fu czy inne zitsu w innym wymiarze! Co tam ma być realnego, i mało naiwnego? Ot przyjemna rozrywka w 13 odcinkowej formie, usiądź na kanapie, weź popcorn i leć z tematem. Nie zbawiamy tu świata seriali, nie gonimy za emmy czy innym globem, po prostu ma być fun. I dla mnie jest. Jak wspomniałam Cage;' a nie mogłam przetrawić, to dopiero było przegadane, i w ogóle takie....finału nawet nie obejrzałam bo zapomniałam. JJ powinna mieć max 8 odcinków- i historia byłaby spójniejsza. Ale mam sentyment i solidną 7 dałam. Tutaj jedyną wadę jaką postrzegam i dzielę ze złymi recenzentami to sceny walki , faktycznie jakieś takie- nie wiem , może człowiek przyzwyczajony z filmów do większego bum , do pokazywania tego jakoś inaczej, płynniej, mocniej. Ale nie wiem czy to wina samej choreografii czy wina leży po stronie perspektywy pokazania tego kamerą.
No nic oglądam dalej, ale już wiem że krytyków i recenzje mam w pompce. Nie żałuje że sama sobie wyrabiam zdanie.

ocenił(a) serial na 7
EndlessForms

W pełni się zgadzam. Przeczytałem przed seansem kilka recenzji, wszystkie o tym jaki to fatalny serial. Na szczęście sam oglądnąłem i nie mogę się nadziwić tym opiniom, zwłaszcza u tych recenzentów którzy bronili i wystawiali wysokie oceny Lukowi Cagowi sam nie wiem za co. Strasznie mnie irytuje narzekanie na niby zbyt wiele spotkań korporacyjnych, jak sam Danny był na chyba 2 nie licząc prezentacji, a każde z udziałem rodzeństwa Mitchumów niosło dużo dawkę emocji i napięcia. Ostatnio strasznie irytuje mnie żądanie jakiegoś wyrazistego złego antagonisty (chyba najlepiej śmiejącego się podczas burzy z sepleniącym Igorem). Bardzo mi się podobały natomiast w Iron Fistcie co chwile zmieniające się sojusze i to że każdy miał jakieś swoje rację. Przedstawienie Ręki jako organizacji nie jednorodnej, może mającej wspólny cel (pewnie przejęcie władzy nad światem, co zawsze mi się kojarzy z Pinkim i Mózgiem), ale dążących do niego rożnymi metodami.
Fakt walki, szczególnie choreografię i pracę kamery mogliby poprawić, ale ogólnie były znośne zwłaszcza jak sobie przypomnę te "wspaniałe"walki z LC, kiedy to Luke sobie szedł, strzelali do niego a on podchodził i dawał wszystkim plaskacza.
To że Danny naiwny wcale mnie jakoś nie dziwiło. Kto go miał sprytu nauczyć. Mnisi którym droga do świata raz na 15 lat się otwiera? Gdzie intrygą jest podkradanie jabłek? Bardziej mnie zdziwiło że komórki się nauczył szybko używać. Fajnie jakby pokazali że sms pisze kilka minut. ( Strasznie mi się skojarzyło to z Tarczą Szernii, Kresa. Tam też był nieśmiertelny mędrzec, który swoje plany snuł w odosobnieniu, a jak przyszło do realizacji nie miał szans z intrygantką dworską)

ocenił(a) serial na 8
ulvar

No właśnie:) Hehe PInki i mózg- no racja, uśmiechnęłam , ale z drugiej strony to zazwyczaj chodzi o opanowanie świata, więc kompletnie mi to nie przeszkadza. A propos jeszcze korporacji i nudów z tym związanych , tzn rzekomych nudów....Przecież to jest integralna część historii - to w korporacji tkwi diabeł czyli Ręka, to korporacja pokazuje nam jacy ludzie potrafią być bezduszni i jednocześnie stanowi kontrast dla "naiwnego" Danego który jest po prostu dobry i tą dobroć ujawnia na tle firmy. Nie chce być człowiekiem interesu jak proponuje mu Mao, czyli żyć wygodnie i siedzieć cicho. Jak lepiej można by to było pokazać jeśli nie na tle wielkiej firmy która służy złu. I kwestia rodzeństwa- jak fajnie pokazano że to Ward miał być tym sukin*****ynem, a tu okazało się że jest on słabym zwichrowanym gościem, któremu nie zależy na firmie , jest przytłoczony przez ojca, zdominowany wręcz, za to siostra , ta która miała być tą dobrą wcale taka nie jest. Kocha bycie "człowiekiem interesu" i ma gdzieś wyrzuty sumienia w związku z truciem ludzi etc. Ja nie wiem gdzie tam nuda....
Przypomniałeś mi walki z Cagea- i tak masz racje, podejście i plaskacz;) Jakie to jest dopiero realne :D

ocenił(a) serial na 8
EndlessForms

*tfu oczywiście Gao nie Mao:P

ocenił(a) serial na 7
ulvar

i właśnie dlatego liczę na drugi sezon. Na całe szczęście wysypało się pozytywnymi komentarzami samych odbiorców, nie krytyków. Seria zbiera coraz lepsze noty od ludzi, wielu postrzega te niby 'nudne' elementy za wyróżniające. Ja lubie seriale korporacyjne, szczególnie jeśli są ciekawie prowadzone, te sceny w biurowcu były naprawdę ciekawe i - moim zdaniem - mogłyby spokojnie mieć jeszcze z kilkanaście dodatkowych minut w czasie antenowym. Chciałbym np. widzieć Danny'ego walczącego o tych ludzi zatrutych przez fabrykę, żeby pokazał tę twarz mieszkańcom NYC. On ma być tym dobrym, postrzeganym jako przeciwieństwo Iron Mana - dobry mliarder, któremu zależy na ludziach; skrycie obrońca ludzkości w ramach Defendersów ;-)

Cieszę się, że podzielasz moją opinię!

ocenił(a) serial na 7
kkaleta

Nie rozumiem zwłaszcza tych utyskiwań na sceny korporacyjne. Bardzo podobała mi się ich niejednoznaczność zwłaszcza przy sporze o lek na leischmanioze. Niby windowanie ceny leku jest etycznie wątpliwe a z drugiej nie można nie zgodzić się z Wardem, że taka praktyka oznacza stratę firmy i zatrzymanie prac nad kolejnymi lekami. także sprawa raka budzi wątpliwości. Firma spełnia normy środowiskowe a 15 przypadków w promieniu mili od fabryki nie jest jakimś wielkim wzrostem przypadków choroby jeśli wziąć pod uwagę zagęszczenie nowego jorku na staten island (3122 os./km² za wiki), co daje około 6500 osób w tym polu rażenia fabryki. Jeśli wziąć śmiertelność z UE na raka (393, na 100 tys) to wychodzi ok 25 osób, czyli ta liczba podana nie robi jakiegoś większego wrażenia.
Mam wrażenie, że te sceny podkreślają jeszcze bardziej naiwność i niewinność Dannego.
Oprócz tego warto dodać, że jest w IF jedyny dobrze opowiedziany romans w Defendersach. LC był moim zdaniem fatalny związek Luka i Claire, w Jessice również słaby związek J z L, a w Dardevilu dobrze że porzucony w sumie romans z Karen.
W IF wyszło moim zdaniem bardzo przyjemnie i naturalnie, choć to zasługa świetnie zagranej roli kobiecej Colin.

ocenił(a) serial na 7
ulvar

O widzisz, nie pomyślałem o tym, żeby odnieść sytuację do realnych wartości. Masz rację :-)

A o romansie już dyskutowałem w innym wątku. Bardzo ładnie opowiedziane uczucie, świetnie zagrana Coleen (utyskiwania na jej postać zrozumieć nie potrafię) i - co najważniejsze w tym wszystkim - najbardziej 'romantyczny' z tych wszystkich związków Defendersów.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 6
asanbosan

Na jedynkę to IF nie zasługuje.Bez przesady :P ja jestem po siedmiu odcinkach dopiero, bo z braku czasu nie mogłem oglądać wcześniej chociaż wystartowałem jak tylko Netflix go u siebie udostępnił i na ten moment 6, może 7 ode mnie (Tak jak LC)

ocenił(a) serial na 3
MistiqueAFC

Ja zrezygnowałem z Netflixa jak zobaczyłem różnicę między naszym a Amerykańskim. Wszystkie seriale które oglądacie Flash, Arrow, magicy, legends.. ,gotham i wiele wiele więcej. Wszystko to leci na bieżącą na netflixie. Mamy tak okrojoną wersję, może 30% tego co jest w stanach. To juz lepiej zapłacić 14 zł showmax i masz więcej niż netflix. Co gorsza płacicie tyle samo co amerykanie za swoją wersje...

ocenił(a) serial na 10
TomdeX

W większości pełna zgoda. Chociaz jestem dopiero po dwóch odcinkach to jednak jestem zachwycony. Sztuki walki , wschodni mistycyzm , i love it po prostu :D
Jeżeli dalej będzie ten sam poziom to drugi sezon DD (mój dotychczasowy nr1 z marvel netflixów) może spadnie na drugie miejsce ;)

PS: Ale Luke też był spoko. Nie interesowała mnie wcześniej ta postać ale serial okazał sie na tyle dobry by mnie do Power Mana przekonać i chyba poczytam trochę komiksów o nim.

ocenił(a) serial na 6
Raister

Do drugiego sezonu DD to IF nie ma podejścia :P w moim rankingu jest na czwartym miejscu za DD i Jessica

ocenił(a) serial na 10
MistiqueAFC

Obejrzałem całość i poziom zachowany :D Hmm powiedzmy że narazie IF jest u mnie na 1 miejscu ex aequo z drugim sezonem DD , reszta jest nieznacznie niżej (czyli 1sez DD , JJ i LC) :)

użytkownik usunięty
TomdeX

13odc 7m 50s. Jaki plakat :D

TomdeX

hehe
piszesz " serial jest na poziomie daredevila albo troszke niżej" a daredevil to jeden z najwiekszych gniotów jakie widziałem - dzięki za info.
Nie zbliże się do tego gówna na kilometr

ocenił(a) serial na 7
TomdeX

Mój znajomy ma teorie że problemem krytyków jest brak mniejszości. Nie ma czarnego bohatera czy chociażby postaci drugoplanowej. Brak też jakiegokolwiek wątku LGBT i przez to też serial jest nisko oceniany. Jakkolwiek daleko mi do takich teorii to mimo wszystko coś w tym może być. Szczególnie w obecnych czasach, wręcz chorej poprawności politycznej. Mi tam serial się podobał. Trochę gorszy od Daredevilla ale znacznie lepszy niż Luke Cage. Osobiście brakowało mi trochę jakiegoś świetnego przeciwnika. To co było siłą DD i JJ to właśnie Wilson Fisk i Kilgrave. Ten problem dotknął Luke Cage gdzie jego przeciwnicy byli po prostu słabi. Łatwiej jest skupić całe zło świata na jeden osobie w serialu niż na całej grupie która nie ma jakiegoś jednego wielkiego lidera. (Choć zobaczymy co nam pokażą w Defenders). Mocno mnie też irytował akord który grał Warda. Choc sama postać była bardzo dobra to aktor który ją odgrywał był po prostu słaby

kecaj1603

Jeden z krytyków nie mógł odżałować, że Danny nie był Azjatą. Drugi narzekał, że ten serial nie opowiada historii Iron FIsta, tylko był spin-offem Daredevila. Po tych dwóch skończyłem czytać...

ocenił(a) serial na 5
TomdeX

Po obejrzeniu pięciu odcinków stwierdzam, że pierwszy był najlepszy. Szkoda mojego czasu na dalsze oglądanie jak i na dalsze czytanie komentarza który zaczyna się "z odcinka na odcinek jest coraz lepiej".

TomdeX

>film jest na poziomie daredevila
to jakby powiedzieć
Nasz samochód jest na poziomie Yugo/Trabanta
Albo
Nasz nowy serek kanapkowy jest na poziomie kału
Serio, jest tyle filmów i seriali, że marnowanie czasu na oglądanie czegoś MIERNEGO jest zwyczajną głupotą
Nawet jeśli sprawia to komuś wątpliwą przyjemność, jesto to obiektywnie głupie jeśli można obejrzeć coś lepszego
No i przede wszystkim, nie warto karmić producentów którzy wypuścili szajs bo wyjdzie na to że opłąca się robić gówno i będzie mniej dobrych filmów i seriali
Szanujmy film, nie propagujmy chłamu

ocenił(a) serial na 6
TomdeX

Przez dwa dni obejrzałam z narzeczonym cały sezon. Uważam, że serial ma niski poziom, a już na pewno nie jest na równi z Daredevilem, który jest cudowny ( powiem, że Iron fist jest jeszcze niżej, na samym dnie butelki i spija ostanie kropelki ;P). Mam nadzieję, że w drugim sezonie będzie lepiej i Danny pokaże, że nie jest c*pą (jak mój narzeczony mówił Iron P*zd :P) bo według mnie tak to wyglądało od pierwszego odcinka do końca. Momentami Danny brał się za siebie i spuszczał niezły łomot, ale to trwało kilka minut i tyle z tego było.
Bardzo przeszkadzały mi jego wybuchy agresji, jako Iron Fist powinien się kontrolować, ale cóż nie dokończył szkolenia i żaden z niego wojownik, nawet mistrz (nawet Clair stwierdziła, że potrzebuje pomocy lekarza).Zachowywał się jak nastolatek przez większość sezonu i nie brał odpowiedzialności za rodzinną firmę, do której "tak bardzo" chciał wrócić. Jak na 25-latka to nie wiedziałam, że może być tak źle. Jednak te 15 lat szkolenia pokazują ile on jeszcze nie potrafi i to smutne trochę bo to jest szmat czasu. Nawet sam Danny stwierdził, że dużo nie umie co jest plusem i nie mówi o sobie jak o ideale, a jak ktoś mu da łomot to potem nie płacze w kącie.
Jedynym plusem i moja ocena, która podwyższyła ten serial to bohaterowie poboczni. Rodzina Meachum została tutaj ukazana idealnie, ich relacje, więzi. Od 3 odcinka dla mnie najciekawsze sceny były właśnie z tą rodziną, a Danny i Colleen mnie nudzili w większości.
Oczywiście pojawienie się Claire nie było dla mnie zaskoczeniem, a zawsze jak ją widzę to uśmiecham się szeroko, lubię bardzo jej postać, stawia wszystkich na nogi i przemawia do rozsądku i zaleciła pomoc psychologiczną dla IF i Colleen (brawo:D). Ona daje tu również wysoką ocenę.
Madame Gao, jak ja za nią tęskniłam po Daredevilu, jej postać zrobili tu jeszcze bardziej interesującą i mogłam się więcej na jej temat dowiedzieć.
Postać Colleen mnie irytowała, tyle mam do powiedzenia na jej temat.
Mam nadzieję, że drugi sezon będzie lepszy ;)

TomdeX

Ja tylko nie rozumiem, czemu dużo słabszy "Luke Cage" ma wyższą ocenę ?
Skąd to się bierze ?
I jakim cudem IF tu ma 6.6 , a na IMDB , aż 7.3 ?
Polska - tu nic mnie nie zdziwi !

ocenił(a) serial na 8
mateush87bpa

Problem jest taki, że Amerykanie czytają komiksy, my nie. Kto czyta ten doceni Iron Fista, koniec kropka.

ocenił(a) serial na 4
TomdeX

Chyba zartujesz ten serial nie ma nic wspolnego z komiksem o iron fiscie, praktycznie wszystko zmienione, a potencjal na swietny serial zmarnowany.
Kto w ogole wymyslil ze iron fist musi stac pod pieprzoną brama i jej bronic?
MISTRZ KUNGFU w ostatnim odcinku wybija haroldowi z rak pistolet, ten lezy na ziemi.. co robi danny? ucieka zeby sobie pogadac, a pozniej jest bity z metalowej rury jak jakis nowicjusz.
Podsumowujac, ogladalo sie przyjemnie ale glupota w tym serialu przekracza granice.

Brunerish

Delikatnie, sam zauważyłem trochę głupich szczegółów, np.
Danny schwytany przez ochronę w 1 odcinku, upuszcza plecak. Całą drogę w windzie, plecaka niema, a kiedy Danny jest już na zewnątrz, znów ma plecak.
Takich głupich sytuacji, jest trochę w tym serialu , ale ogólnie serial jest dobry i zasługuje conajmniej na 7.
W jaki sposób Luke Cage, może mieć wyższą ocene ?


ocenił(a) serial na 6
TomdeX

no wg mnie poziom spada czegoś tu brakuje o ile początek ciekawy to coś tu nie pasuje. Nie ma tej chemi między bohaterami no i sceny walki troszke lipa to samo było z Arrow pierwszy sezon ogien potem lekko lipa się robiła ale i tak zasługuje na 6,5

TomdeX

Dla mnie serial jest trochę niżej od Daredevila. Luke Cage jest dla mnie odrobinę lepszy, ale głównie przez klimat i muzykę z klubu Cottonmoutha.
Ciekawi przeciwnicy w postaci rodziny Meachum i Madame Gao. Chociaż trochę zawiodłem się na niej, bo myślałem że będzie ciekawsza i zostanie o niej powiedziane więcej.

TomdeX

IMO nie ma co się przejmować realnością i nierealnością - pomijając, że mówimy o uniwersum gdzie jest nordycki bóg, koleś z niezniszczalną skórą i jeszcze większe odpały to jest jeszcze coś co nazywa się magia kina. Nikt nie ma ochoty słuchać 30 minut marnej próby wyjaśniania czym jest reaktor łukowy na poziomie wzorów, ważne że jest, działa i dzięki niemu mamy Iron Mana. Z drugiej strony, scenariusz faktycznie mógł być lepszy.

Nie przejmuję też bólem d**y krytyków, którym przeszkadza to, że główna postać to biały miliarder mający budynek nazwany na cześć jego rodziny co od razu triggeruje całą lewicę w USA obecnie.

To co bije po oczach to przede główny bohater: irytujący, miałki, rozkapryszony. Bohater, którego grał powinien być bardziej zdyscyplinowany, zdeterminowany itd. W końcu spędził dekadę w surowym klasztorze, a szkole dla rozpuszczonych bachorów, a tak dokładnie się zachowywał Danny. Próby bycia "twardym" też niestety wyszły słabo, po prostu to nie jest aktor, któremu to wychodzi. IMO zawiódł tutaj casting. W samym GoT(skąd go zapewne wypatrzono) znaleźliby się lepsi jak Richard Madden.
Do tego aktor w ogóle nie przygotował się pod względem fizycznym, w ogóle. Rozumiem, że osiągnięcie czegoś takiego Jak Evans czy Hemsworth wymaga miesięcy przygotowań i lepszego startu oraz że skill aktorski jest istotniejszy, ale bez przesady - kreacja postaci wymaga tego aby jednak nie być totalnym randomem i suchoklatesem. Nawet jeżeli pierwszy sezon był zbyt szybko realizowany to już do Defendersów czas na pewno był, a różnicy nie widziałem.

ocenił(a) serial na 1
TomdeX

To Luke Cage jest zajebisty, iron fist to totalny shit! Ta cała akcja z The Hand to jakis zart, nie wspominajac juz o tym, ze w Daredevil to byli jacys nieumarli ninja z katanami, a tutaj dzieciaki. To sie kompletnie kupy nie trzyma. Dno, dno,dno.

ocenił(a) serial na 7
TomdeX

A mi się Iron Fist podobał i to bardzo bo w przeciwieństwie do Jessiki Jones i Luke Cage nawiązywał do tego co działo się w Daredevilu czyli do walki z "Ręką". Po wielu negatywnych komentarzach spodziewałem się że Iron Fist to będzie katastrofa i że ten aktor to jakiś klaun ale moim zdaniem był świetny. Serial jest ciekawy i w odróżnieniu od pozostałych seriali, nie miał słabych punktów jeśli chodzi o aktorstwo i ciekawe postacie. Cała rodzinka Meachum, Colleen Wing i Madam Gao jaki i sam główny bohater - rewelacja. A w Daredevilu, Jessice Jones i w Luku Cagu było aż za dużo beznadziejnych postaci jak na przykład Foggy, Karen Page, Misty, żigolak Shades, goście z pedalskimi nickami jak Cottonmouth, Bushmaster, Diamondback, Fisk i najgorsza z nich wszystkich drama queen Claire Temple. W Daredevilu namawiała Matt'a żeby przestał walczyć bo się wykończy, w Luku Cagu namawiała Luka żeby zaczął walczyć bo ma dar a potem jak zaczął walczyć to chciała żeby przestał i zaczęła odstawiać jakieś śmieszne cyrki. W Iron Fiscie przy każdej okazji gdy się pojawiała chciałem żeby zginęła. A z samych superbohaterów to Jessica Jones jest zdecydowanie moją ulubioną superbohaterką, a Luke Cage zdecydowanie najsłabszym ze względu na jego sztuczne parcie na szkło i pozerstwo. Postać Iron Fista lubię tak samo jak Daredevila, może trochę bardziej ale niewiele. Dopiero wieczorem zabieram się za oglądanie The Defenders bo jestem ciekawy co z tego wyjdzie ale jak to ma być walka z "Ręką" to Luke Cage i Jessica Jones tam nie pasują. Ale najgorsze i tak będą postacie Misty, Claire, Foggiego, Karen Page, Trish i tej lezby prawniczki - nie wiem po co oni tam potrzebni? Zrobią sobie zlot i pójdą na kawę czy co. Moim zdaniem mogliby sobie ich odpuścić. Mi tam wystarczy Daredevil, Iron Fist, Jessica Jones, Colleen Wing, Elektra i jakiś dobry przeciwnik.

ocenił(a) serial na 8
TomdeX

To wszystko prawda. Jeśli ktoś jest fanem twórczości na podstawie komiksów nie zawiedzie się na tym serialu. Właśnie skończyłam oglądać drugi sezon Iron Fista, poprzednio oglądałam drugi sezon Luke Cage, który też nie dawno miał swoją premierę. Nie ma co porównywać. Iron Fist bardzo się zdążył rozwinąć, czego nie można powiedzieć o tym drugim serialu, ponieważ panował tam bardzo ciężki klimat.

ocenił(a) serial na 8
PerpetuallyDark

Zgadzam się drugi sezon Iron Fista jest znacznie lepszy od pierwszego, naprawdę porządna praca nad błędami. Ale największym plusem są postaci drugoplanowe! Detektyw Misty - najlepsze co było w serialu Luke Cage + postać Colleen Wing, która jest wielokrotnie ciekawsza od tytułowego Iron Fista, ratują ten serial=) proponuję zamiast nastepnego sezonu Luka Cage-a zrobić sezon "Córek Smoka" Misty+Colleen kontra "zły" Luke Cage=) No i Mary Walker, chciałbym ją zobaczyć w Punishe-rze S2 lub gdziekolwiek jeszcze=)

TomdeX

Zależy od osoby.
Mnie osobiście pierwszy sezon wciągnął.
Drugi nie do końca. Długie przerwy robiłem między odcinkami.

użytkownik usunięty
TomdeX

Z trudem przeszedłem drugi sezon. Pierwszy jeszcze jako tako trzymał poziom ( jak zwykle Netflixowe seriale pierwszy sezon ok potem równia pochyła - z kilkoma wyjątkami) . Drugi seson katastrofa. I scenariusz i aktorstwo ( Walker ratuje serial i rodzeństwo Joy i Ward) Reszta - nieporozumienie. Porównanie go do Daredevila przez założyciela wątku jest policzkiem dla Daredevila. Tutaj nie ma co porównywać. Iron Fist jest znacznie gorszy od Daredevil i fabuła i scenami walk i aktorstwem. Kropka

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones