Na kartce wywieszonej przy wejściu do akademika na Tatrzańskiej napisane było: "Proszę nie zostawiać siatek z pieczywem".
Beeshop tak bardzo przejął się rolą odebrania Asi i Pinokia z dworca, że sami musieli szukać drogi do Multikina.
Na sobotniej imprezie Beeshop oblał Pinokiowi piwem identyfikator... jak również buty, spodnie i koszulkę.
Remington Steele w Akademiku mieszkał w pokoju nr 415.
Shemek w Akademiku mieszkał w pokoju nr 308.
Nunariel i Shadowman w Akademiku mieszkali w pokoju nr 431.
Remington Steele wygrał główną nagrodę w konkursach - grę planszową "Memoir'44" oraz film na DVD "Szybcy i wściekli: Tokio Drift.
Shemek z poświęceniem jechał tylko 9h na zlot Filmwebu.
Remington Steele wykonał 346 zdjęć upamiętniających zlot 2007
Pinokio1983 i Asia z Zielonego mieszkali w Akademiku w pokoju nr 4 na piętrowym łóżku.
W toalecie Paradox Cafe umieszczona była wywieszka o treści: "Prosimy o wyrzucanie ręczników papierowych i nie oddawanie moczu do kosza".
W stanie delikatnego upojenia alkoholowego, pod batutą Shemka, Beeshop ujawnił jak pięknie potrafi zaśpiewać angielski alfabet.
Pinokio osaczył kilkoro uczestników zlotu i bezskutecznie starał się przekonać ich o konieczności przygotowania się na atak żywych trupów.
Beeshop okazał się tak świetnym przewodnikiem, iż grupę uczestników zlotu spoza Warszawy wiódł do Paradox Cafe tylko ok. godziny (startując z Pizza Hut za Rotundą). Tłumaczył się później chęcią pokazania im miasta (nie wyjaśnił tylko czemu akurat tej nieco mniej interesującej z turystycznego punktu widzenia części).
Nunariel w konkursie z wiedzy na temat westernu wygrała film z 3 konikami na okładce.
Po raz kolejny avatar Nunariel został zniekształcony: tym razem widoczna była na nim połowa końskiego łba wraz z kawałkiem ręki Eowiny.
Nigdy nie wynajmujcie Beeshopa w charakterze przewodnika po Warszawie. Może i zobaczycie ciekawe zaułki (niektóre nawet parę razy), spalicie sporo kalorii, możliwe nawet że dotrzecie na miejsce, ale stanie się to raczej dzięki uprzejmości mijanych przechodniów niż dzięki orientacji przestrzennej naszego ulubionego Beeshopka.
W tym miejscu chciałam podziękować przewodnikowi za dobre chęci, i powiedzieć, że ów spacer zasługuje na dwie ciekawostki, chociażby ze względów edukacyjnych (bierzcie mapę! Zawsze!) :)
Z powodu bardzo napiętego harmonogramu zlotu oraz niewielkiej ilości czasu wolnego niektórzy uczestnicy spoza W-wy (jak Nunariel, Remington, Shemek, Shadowman... i zapewne inni) zmuszeni byli żywić się w warszawskich fast foodach, tj. McDonald's czy KFC. Przed samym odjazdem zaszczycili oni swoją obecnością nawet jeden z barów specjalizujących się w wydawaniu zgłodniałym podróżnym pysznych kebabów (który to umiejscowiony był w samym centrum miasta, tzn. w podziemiach Dworca Centralnego). Tej wątpliwej przyjemności uniknął Shemek, który rozmyślnie opuścił nieco wcześniej od pozostałych naszą piękną stolicę.
Remington Steele był wniebowzięty, kiedy okazało się, iż jego idol (Pierce Brosnan) widniał na wielu bannerach porozwieszanych po całej stolicy. Ani razu nie odmówił też sobie przyjemności wykonania zdjęcia kiedy tylko Pierce pojawił się w zasięgu jego wzroku. A to wszystko zasługa Wólczanki.
Każdy uczestnik zlotu otrzymał - podobnie jak w ubiegłym roku - dwa kupony, które w barze mógł wymienić na 2 darmowe piwa ;)
Nunariel lokalizacja Paradox Cafe wydała się dziwnie znajoma i rzeczywiście po rozmowie z barmanem odkryła, iż była kiedyś w tym miejscu, kiedy istniał tam jeszcze lokal o wdzięcznej nazwie Fantom Cafe. Ale obecny wystrój zdecydowanie bardziej jej się podoba.
Drzwi do toalety w Paradox Cafe ozdabiał napis "You shall not pass" (nad którym widniała podobizna Gandalfa Szarego). Słowa te okazały się być smutnie prawdziwe, bowiem drzwi do tego szanownego przybytku przez całą imprezę były okupowane przez liczny i bardzo zdeterminowany tłum. W pewnym momencie powstał nawet pomysł sporządzenia listy kolejkowej.
Pan marlon dev tym razem - ku rozpaczy pozostałych uczestników zlotu - dotarł jedynie na "Planet terror". Za to z narzeczoną. Śmiali się najgłośniej.
Katrol nie dotarł - ciężko zaniemógł. Biedaczysko. Klee nie był zaś chory - i dlatego przesłane przez niego ucałowania (przede wszystkim dla męskiej części zlotu) można było śmiało przekazać.
Dziewczyna marlona założyła sobie profil na Filmwebie specjalnie po to, by cieszyć oczy zniewalającym i pouczającym trailerem do "Maczety".
Shemek również nie miał szczęścia do przewodników. W piątek wieczorem nikt nie wyszedł po niego na dworzec, ponieważ najbardziej wytrzymali bratali się w Starlight Cafe. Shemek do akademika dotarł taksówką. Natomiast w sobotę... cóż... miał "szczęście" należeć do grupy pilotowanej przez Beeshopa.
Nunariel sfotografowała każdy kawałek Paradox Cafe, który miał coś wspólnego z "Władcą Pierścieni".
Pinokio i Beeshop to weryfikatorzy, którzy byli najbardziej rozczarowani brakiem na zlocie swoich rozlicznych "fanów". Liczą na ich obecność za rok.
W piątek (czyli 7 września 2007 roku), po projekcji filmu "Kłopotliwy człowiek", odbyło się w "Starlight Cafe" pierwsze, prawdziwe spotkanie miłośników filmu jak i spotkanie z redakcją.
Gdy wieczór dobiegał końca, Nunariel założyła się z barmanem o 1 kolejkę dla siedzących przy barze, że ten nie odgadnie ile ona ma lat. No i poszczęściło się kilku osobom siedzącym przy barze. Barman bez wahania zgadł magiczną liczbę.
Zasady jednej z licznych zabaw integracyjnych: zmuszamy każdego ze zlotowiczów po kolei (siedzących grzecznie przy stolikach; wokół ciemno -bo noc- i coraz weselej -bo kartki-) do wstania, ujawnienia swej tożsamości i opowiedzenia zgromadzonym swych najskrytszych tajemnic. Były oklaski i gwizdy: nie wiedzieć czemu, te ostatnie tylko wtedy, gdy ujawniali się Wspaniali Werzy.
Barmani z "Paradox Cafe" tak polubili uczestników zlotu, że z godziny 02:00 (oficjalnie zaplanowany koniec imprezy) przesunęli całą imprezę o kilka godzin i sami tez przyłączyli się do niej (oczywiście, ci co skończyli już pracę).
Shemek, który podczas konkursów podjął się wydawania nagród, tak przejął się swoją rolą, iż chciał wręczyć Nunariel nagrodę, choć to nie ona odpowiedziała na zadane pytanie. Błąd swój naprawił później przekazując jej uczciwie wygrany film. W/w użytkownicy zaprzeczają jakoby krył się za tym jakiś spisek.
Uczestnicy FW OFFline 2006, którzy pojawili się licznie również na FW OFFline 2007, żałowali, iż w tegorocznej edycji konkursu zabrakło reklamówek filmowych.
Wśród licznych konkursów i nagród jakie zostały przygotowane dla uczestników zlotu, konkursie o horrorach redakcja nie przewidziała, że można posiadać już ów film. Dlatego też Pinokio był rozczarowany, gdy wśród 5 proponowanych nagród posiadał 4, i co chwila mówił "ten już mam", "ten też". Szczęśliwym trafem udało się nagrodzić go filmem, którego nie posiadał w swojej kolekcji.
Pinokio1983, co wyszło na jaw podczas smacznego obiadu w PizzaHut, posiada w swoich zbiorach ponad 1300 tytułów.
To właśnie dzięki Marcinowi Pietrzykowi, którego znajomość filmowa nie zna granic, publiczność obejrzała w pierwszy dzień zlotu film "Kłopotliwy człowiek".
Beeshop był ogromnie podirytowany doborem filmów na zlot. Częste zamykanie oczu z powodu nadmiaru drastycznych scen uniemożliwiało mu porządne obejrzenie filmu.
Jednym z ciekaszych momentów podczas projekcji filmu "Kłopotliwy człowiek" był moment, w którym panowała kompletna cisza, a Beeshopowi zaburczało w brzuchu tak głośno, że zakłóciło to kontemplację większej części widowni.
Uczestnicy FW OFFline 2007 wykazali się wrażliwością godną prawdziwych kinomaniaków: podczas projekcji na wszystkie, co drastyczniejsze sceny, reagowali gromkim śmiechem.
Choć największą frekwencję odnotowano na filmie "Planet Terror" to trzeba przyznać, iż najwięcej emocji wywołał film "Kłopotliwy człowiek", który był najszerzej omawiany i komentowany. Podziękowaniom w stronę Marcina P. za jego wybór nie było wręcz końca...
Podczas seansów niektórym uczestnikom projekcji przeszkadzał nie tylko Beeshop, a raczej jego brzuch, ale także odgłos otwierania oraz konsumowania M&M'sów. Tych, którzy nie wiedzą komu za te atrakcje podziękować informujemy, iż odpowiedzialny za to był Remington Steele, który drugiego dnia zlotu w Multikinie pochłonął aż 4 paczki swoich ulubionych łakoci.
Podczas zlotu Pinokio odkrył, że z kilkoma litrami piwa w żołądku wiązanie sznurowadeł jest niezwykle trudne.
Pinokio nie pozwolił opuścić dianie6echo sobotniej imprezy integracyjnej zbyt wcześnie. Chciała wychodzić już o 22, wyszła około czwartej.
Największą ilość filmów wygrał Pinokio - sztuk 3 - pretendował do wygrania jeszcze większej liczby, ale reszta filmów juz znajdowała się w jego kolekcji ;)
Przed seansem "Kłopotliwego Człowieka", podczas szperaniu w pudełku z ID tagami w celu znalezienia identyfikatora Królika Puddinga, Marcin P nie dowierzał mu, że jest pełnoletni. W długim poszukiwaniu zakończonym odnalezieniem plakietki, redaktor odrzekł że uwierzy mu na słowo. Królik ma na karku dwudziechę.
Tylko jeden uczestnik zlotu, von, naraził się barmanowi, który chciał go lać słownikiem, gdy ten zwracał sie do niego po angielsku, zamiast w ojczystym języku. Reakcja barmana na język francuski nie została zbadana (pomimo istniejących możliwości technicznych).
Dystrybucja kartek na piwo najmłodszego uczestnika Natana99 przebiegła następująco: pierwszą otrzymał Shemek (choć podobno przekazał ją następnie Tomfic'owi), kolejną wyłudził von, a ostatnią zabrał sam Natan, ale jedynie w charakterze pamiątki. Los domniemanej 4 kartki pozostaje niewyjaśniony.
Niezwykła atmosfera i moc zlotu sprawiła, że von będąc wcześniej zwykłym pasożytem postanowił nawrócić się i zostać przyzwoitym użytkownikiem. Wrzucił sobie avatara, założył bloga i zaczął dodawać filmy.
Kiki dostała dodatkową kartkę na piwo za... pochwałę nowego layoutu kuriera filmwebu. Wazelina działa, co należy zapamiętać na przyszłość. Być może była to zaginiona kartka Natana...
Podczas sobotniej imprezy Xzar i Pinokio podjęli bezowocną próbę namówienia Beeshopa na zmianę nicka na Biszkopt.