Mistrz inscenizacji, jego kino to prawdziwy balet przemocy.
Obecnie bodaj najlepszy reżyser kina akcji.
Kręci filmy z godnym podziwu pietyzmem i elegancją.
Gołym okiem widać, że wzorami dla niego nie są niechlujni:
MICHAEL BAY, DOMINIC SENA i TONY SCOTT,
ani też nowocześni:
DOUG LIMAN i PAULGREENGRASS (trylogia o Bournie)
ale
pieczołowici, dbający o logikę i porządek przyczynowo-skutkowy:
- RICHARD DONNER
(cykl "Zabójcza broń", "Teoria spisku", "Zabójcy")
oraz
- JOHN MCTIERNAN
("Szklana pułapka", "Predator", "Polowanie na czerwony październik", "Szklana pułapka 3", "Afera Thomasz Crowna")
wczesny
RENNY HARLIN
("Na krawędzi", "Szklana pułapka 2", "Wyspa piratów", "Długi pocałunek na dobranoc")
i
PHILLIP NOYCE
("Martwa cisza", "Ślepa furia", "Czas patriotów", "Stan zagrożenia", "Kolekcjoner kości", "Salt").
Przy tym MARTN CAMPBELL ma nosa do aktorów.
To u niego przełomowe role stworzyły:
IZABELLA SCORUPCO,
FAMKE JANSSEN,
CATHERINE ZETA-JONES,
EVA GREEN - najlepsza dziewczyna Bonda w historii cyklu
oraz:
PIERCE BROSNAN - najlepszy Bond
SEAN BEAN - wciąż najlepszy czarny charakter w cyklu Bonda
DANIEL CRAIG - najbardziej odmienny Bond
CHRIS O'DONNELL - który wreszcie pokazuje, że wyrósł z roli Robina
MADS MIKELSEN
CAMPBELL ma też wspaniałych współpracowników
operatora PHILA MEHEUX
montażystę STUARTA BAIRDA.
Dziś w kinie akcji nie ma lepszych.
Stworzył najlepsze kino akcji XXI wieku, tj. "Casino Royale", więc musi być jednym z lepszych. "Furia" też była w porządku.
Jeżeli chodzi o kino sensacyjne, Campbell obecnie nie ma sobie równych. U niego sceny akcji ZAWSZE są spektakularne. Od strony technicznej wszystko dopięte na ostatni guzik i dopieszczone w najmniejszych detalach. O żadnym "trzęsieniu" kamerą, nie ma mowy. Campbell dwukrotnie wskrzesił Bonda, kiedy już wydawało się, że ten jest martwy na amen. Podoba mi się także, że jako jedyny reżyser zdołał uczłowieczyć Bonda. Było to już widać w "Goldeneye" (poruszająca scena na plaży z rozmyślającym Bondem), ale dopiero w "Casino Royale" agent 007 przestał być papierową postacią rodem z komiksu. Campbell powinien częściej zabierać się za kino sensacyjne, bo w tym gatunku czuje się niczym ryba w wodzie.
Dokładnie,mnie tylko zastanawia jedno dlaczego bierze udział w tak małej ilości projektów,przecież po Casino nic dużego w zanadrzu wręcz prawie plaża....
"Niechlujny" Tony Scott? Chyba trochę przesadziłeś Autorze,mój Autorze. Co do pana Campbella-pełna zgoda-absolutny fachura.
No właśnie Autorze, powinieneś to zmienić bo po stwierdzeniu "niechlujny Tony Scott" nawet nie chce się czytać następnego zdania.
Ostatnie 2 filmy Scotta ("Metro strachu" i "Niepowstrzymany") mi się nie podobały ale nie temu że były niechlujne, więc trochę to wygląda jakbyś omyłkowo go tam wstawił. Jego filmy z lat 80 i 90 są dopieszczone.
Czołowy twórca filmów sensacyjnych obok w.w.