"...Twoje ulubione!
Skąd wiesz?
Skosztuj..."

Niezwykła, zmysłowa opowieść zamknięta w czasoprzestrzeni podróż, do miasteczka konserwatystów, i to jeszcze w Wielkim Poście...
Wiatr północny przywiódł kobietę i dziecko do miejsca, w którym ręką twarda od wieków przewodzi burmistrz Hrabia de Reynaud...
Czekoladowy sklep otwiera drzwi na relacje ludzkie, skomplikowane sprawy, stymuluje działanie, afrodyzjakiem pobudza, zmysłową subtelnością zabiera nasze podniebienie w świat marzeń, pragnień, nieokiełznanych namiętności, temperamentu, frywolności....hm..
Sensualizm bodźców powoli zatacza kręgi, powolutku wchłania osoby, które uległy nastrojowości Armande Voizin (Judi Dench) , po niej Josephine Muscat (Lena Olin), Madame Audel (Leslie Caron) i kolejne z burmistrzem Alfred Molina na czele, choć trochę to trwało, gdy go czekolada skusiła i przystojnym Johnny Deppem.
Cudowne działanie tego cymesa scaliło konserwatywne miasteczko, otworzyło ich umysły i serca na innych, tożsamość i tolerancję, Kupidynowi strzały ruszyły, miłość uskrzydliła się, dawne namiętności wróciły, rodzinne powroty na łono, rozstania i odrobina dekadencji z filiżanką czekolady i papryczki chilli...
Bardzo uwodzicielski klimat, muzyka, wnętrza, kunszt i kwintesencja poprowadzone przez Juliette Binoche.
Doskonałe aktorstwo drugoplanowe ją wspiera, jednak niezwykłość wachlarza emocji, przemiany (oprócz burmistrza i Caroline Claimont) dotyczy Leny Olin, metamorfoza, uwierzenie w siebie, stanięcie na nogach, porzucenie dawnego, upokarzającego życia i bezcelowości, poniżenia ze strony męża i otaczającego jej społeczeństwa, które dawało na to przyzwolenie, jej szereg był jej do końca życia pisany. Zabawną postacią jest pastor, który przy odśnieżaniu śpiewa amerykańskie hity i wciąż ma dusze młodzieńca, który chciałby się wyrwać z pod kurateli burmistrza, na którego spogląda pomnik przodka...
Uległość wobec czekolady dopada wszystkich jak miłość i Juliette Binoche też wreszcie opiera się północnemu wiatrowi, który ją do tego miasteczka sprowadził, z nowymi ludźmi zaznajomił i wojnę kazał stoczyć z przeciwnościami i na drodze postawił, takiego mężczyznę, który uciekał i był wyrzutkiem społecznym....

"...Wreszcie zgadłaś!!
Moja ulubiona czekolada..."