Jest początek lat siedemdziesiątych, a Ron Stallworth (John David Washington) jest pierwszym czarnoskórym detektywem, który służy w Departamencie Policji w Colorado Springs. Zdeterminowany, by wyrobić sobie nazwisko, Stallworth odważnie decyduje się na niebezpieczną misję: infiltracje Ku Klux Klanu. Razem z kolegą Flipem Zimmermanem (Adam
Strzelam reżyserowi karne za dziecinadę:
-Spike Lee traktuje go jako osobistą krucjatę
-oparcie filmu na słabej i stronniczej literaturze : "Black Klansman: Race, Hate, and the Undercover Investigation of a Lifetime". Nie ma tu miejsca na bardziej wyszukane i sprawiedliwe pozycje książkowe które wyrównają...
Wyborny aktorsko film. Wielkie brawa dla ludzi od castingu. Historia iście groteskowa: lata siedemdziesiąte.Czarny świezak w policji pod przykrywką wstępuje do Ku Klux -Klan. Spike Lee gwarantuje znakomitą farse na Ku Klux Klan ale i czasem obrywa i Trump, bo twórca stawia znak równości.
Nie wiem, może będę odosobniona w swojej opinii, ale mnie ten film ogromnie zawiódł. Postaci są albo dobre (głównie czarni) , albo złe (biali); wszystko jest potwornie przerysowane (wiem, że celowo), ale przez to traci dla mnie na wiarygodności. Zero głębi, rozwleczone najważniejsze sceny. Fajny odschoolowy klimat i to...
więcej