Oto jest pytanie.
Gdzie moralność? Kalkulacja?
Zabić niewinną kobietę i dwoje niewinnych dzieci by uzyskać choć szansę na ocalenie tysięcy innych niewinnych ludzi?
Trudne...
W dzisiejszych czasach ludzie bulwersują się na wieść, że 600 psów ze schroniska ma być uśmierconych.
Bardzo dobry film, nie sraczkowaty jak się obawialem.
"(...) ktokolwiek ratuje jedno życie, to jakby ocalił cały świat a ktokolwiek unicestwia jedno życie, niszczy cały świat." -Sanhedryn 4,5
za czasów sanhedrynu nie było bomb jądowych, nie wyobrażali więc sobie jakie spustoszenia mogłyby wyrządzić
Prosta ekonomia: zabij 4 osoby by ocalić kilkaset tysięcy. Jak się jednak okazuje jednemu trudno zabić jednego człowieka, inny nie ma oporów by zgładzić miliony.
Z drugiej jednak strony ekonomiczne byłoby zabicie dziewięciu by ocalić dziesięć? Ten film chyba miał sprowokować takie pytania.
Jeśli oznaczałoby to zabicie 9 takich samych osób żeby uratować 10 takich samych osób to tak. Jednak jak wiadomo każdy jest inny, każdy ma co innego na sumieniu, a to są dodatkowe zmienne które nie pozwalają na określić siły stron tego równania.
Sprostowując, wybuch bomby jądrowej/atomowa w wysoko zurbanizowanym mieście USA mógłby prowadzić do śmierci kilku milionów ludzi + kilku kolejnych milionów obarczonych chorobami.